piątek, 2 sierpnia 2013

Kakaowe pancakesy z kaszy manny

Początkowo miały to być naleśniki, ale... sprawy się pokomplikowały i wyszły pancakesy! Takie trochę "niekształtki", ale najważniejsze chyba, że smakowały, prawda?
Moim błędem było nie odstawianie gotowego ciasta na naleśniki na godzinę, tylko na pół (moja niecierpliwość kosztowała mnie zapewne pyszne, cienkie naleśniki, ale cóż, może następnym razem).

Wstałam o 7, razem z tatą, który wyjeżdżał do pracy. Musielibyście widzieć jego minę, kiedy zobaczył mnie w łazience. Bezcenne ;) Ale fakt, to dziwne, że wstałam tak wcześnie, biorąc pod uwagę, że wczoraj siedziałam z miską popcornu do północy, oglądając nowy odcinek PLL (tylko w nocy czuję nastrój ;)), a potem, przez kolejne pół godziny skakałam po pokoju ze szmatką w ręce, próbując ubić komara, który bzyczał mi co chwilę, przelatując koło ucha. Swoją drogą - nienawidzę tego dźwięku. Ja nie widzę go, a on mnie osacza i tylko szuka miejsca, gdzie moja krew jest najsłodsza. Czy to nie straszne? Boże, może świruję.
W każdym razie ostatecznie usiadł w zasięgu okrągłej łuny światła mojej lampki nocnej i wtedy go dopadłam. Położyłam się wpół do pierwszej w nadziei, że więcej kolegów nie przyprowadził.
I jakoś o tej siódmej rano nie chciało mi się spać. Zeszłam z tatem na śniadanie i wzięłam się za przygotowywanie naleśników...

Bazowałam na tym przepisie, tylko dodałam łyżkę kakao.


  Z nektarynką, borówkami i zmiksowanym na gładko z jogurtem twarożkiem :)


Smacznego!
Mayamee :)



1 komentarz:

  1. bardzo fajnie wyszły, chętnie spróbuję z manny :)
    co do ricotty - musisz spróbować, jest przepyszna ! ;D

    OdpowiedzUsuń