niedziela, 30 czerwca 2013

Owsianko-manna z czerwoną, owocową górą


Kolejny wakacyjny poranek, kolejne pogodowe rozczarowanie. Wyglądam za okno. Pada. Wieje. Wysokie brzozy bezlitośnie pomiatane i wyginane przez wiatr wydają się płakać. Wprawdzie "kapuśniaczek" leci z nieba, ale deszcz to deszcz. Jeszcze bez słońca.
Na szczęście mam jeszcze trochę smaku wakacji w ogródku - truskawki i porzeczki! Nie, jeszcze mi się nie znudziły ;)
Porażają czerwonością i wnoszą wymarzone słoneczko :)
















 A pod górą soczystych owoców...
- szklanka mleka
- 3 łyżki płatków owsianych
- 1 łyżka kaszy manny
-  łyżka siemienia lnianego
- parę zgniecionych truskawek dla smaku i różowego koloru ;) 


1. Płatki owsiane zalej wrzątkiem.
2. Mleko zagotuj, dodaj kaszę manną i siemię lniane. Mieszaj.
3. Dodaj napęczniałe płatki owsiane, gotuj mieszając, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
4. Przełóż do miseczki, dodaj owoce lub inne ulubione dodatki. Ja jeszcze polałam syropem z agawy, bo ta kwaśność porzeczek zdecydowanie zdominowała słodycz truskawek :)







Smacznego!
Mayamee

sobota, 29 czerwca 2013

Orzechowo-bananowy krem owsiany

Kto z nas nie lubi kremów? W rogaliku, bułce, pralince, na kanapce i prosto ze słoiczka :)
A jeszcze tak bezkarnie na śniadanie? To już niebo :)

 Obudziłam się dziś wcześnie. Miałam spać do późna, jak to w wakacje, ale mój żołądek upomniał się o jedzenie (chyba kolacja była wczoraj za wcześnie, a wieczór za bardzo się wydłużył). Wstałam więc cicho, żeby nie pobudzić reszty najedzonych śpiochów i schodzę na dół starając się stąpać tak, żeby schody nie zaczęły skrzypieć ;) Wstawiam mleko bez zastanowienia, bo to zawsze baza do śniadania (;)) i przeglądam szafkę.

 
Automatycznie wyciągam płatki owsiane. Jakoś nie chcę mi się zjeść niczego... specjalnego w pierwszy dzień wakacji. Szczególnie, że na dworze nadal szaro. Może i chodziła mi po głowie myśl o pysznej wieżyczce pancakesów, które widziałam na innych blogach już kilkadziesiąt razy, ale myśl ta została skutecznie zagłuszona przez burczenie mojego brzucha. Stanęło więc na owsiance. Wsypałam płatki i mieszam... Stoję nad tym garnuszkiem co chwilę kręcąc łyżką w koło, dodałam ekstrakt waniliowy i posłodziłam stewią, gdy wzrok mój padł na misę z owocami. Czarne banany. Już wczoraj myślałam, żeby zrobić z nich chlebek bananowy, albo jakieś ciacho, ale mam ich sporo, więc czemu nie spożytkować ich już rano? Zostawiłam więc owsiankę i zabrałam się do miażdżenia banana. Coś by się jeszcze przydało do tego banana... początkowo myślałam o wiórkach kokosowych, ale ostatecznie stanęło na laskowych, bo już chyba zapomniałam jak smakują, tak dawno ich nie jadłam. Wzięłam garść i (to nie było ciche, na szczęście rodzinka nawet nie przewróciła się z boku na bok ;)) zmiksowałam na proszek. Gdy owsianka zgęstniała mi na maksa, dodałam banany, orzechy, wymieszałam, znowu przełożyłam do pojemnika blendera i zmiksowałam na krem. Już czuję ten zapach! Ekstrakt waniliowy, banan, orzechy! Nie mogę się powstrzymać, by nie zgarnąć palcem trochę ze ścianki miski. Przekładam do miseczki i wkładam do lodówki. Kroję w tym czasie nektarynkę i sprzątam po sobie, wylizując do cna każdą rzecz choć trochę ubrudzoną kremem ;) Dobra, nie będę dłużej czekać, aż krem jeszcze bardziej się schłodzi i zgęstnieje w lodówce. Wylizane resztki dały mi taką recenzję i przedsmak mojego śniadania, że wyciągam miseczkę z lodówki, dodaję pokrojoną połówkę nektarynki, drugą chwytam w rękę, szybko sięgam do szuflady po ulubioną łyżeczkę i... JEM!!

 Na pyszny krem potrzeba nam:

- 40 g płatków owsianych
- szklanka mleka
- dojrzały banan
-garść orzechów laskowych
- stewia dla osłody
- ekstrakt wanilowy






Jeśli się komuś nie chciało czytać... ;)

1. Mleko zagotować, dodać płatki owsiane, ekstrakt waniliowy i stewię.
2. Banana rozgnieść na papkę.
3. Orzechy zmiksować na wiórki/proszek.
4. Gdy owsianka będzie bardzo gęsta dodać banany i orzechy. Wymieszać.
5. Owsiankę zmiksować na krem i  ewentualnie wstawić do lodówki, by schłodziła się i jeszcze bardziej zgęstniała. (Na ciepło też pycha ;))
6. Moja propozycja - podawać z kwaśnymi, przełamującymi przyjemną mdłość i słodkość owsianki owocami, chyba że lubicie takie "zamulające" kremy. 

PYYCHAA!

P.S.: Syci na dłuugo :)

Smacznego!
Mayamee

piątek, 28 czerwca 2013

Kluseczki lane na mleku - WAKACJE!

Moja babcia robiła takie pyszniutkie, malutkie kluseczki, trąc wyrobioną masę na tarce, ale nie bezpośrednio do mleka, tylko najpierw na talerz. Sztuką było, by one się potem w tej misce nie zbryliły, ale moja babcia opanowała to do perfekcji ;) Nazywałyśmy to "ślimaczkami" bądź zwykłą zacierką. 
Ja zrobiłam po raz kolejny kluski lane (jak do rosołu ;)) na mleku. I będę często do nich wracać. 
A poza tym - WAKAAAACJEEE!!! Chociaż, szczerze? W ogóle ich nie czuję. Szaro i buro na dworze i tak smutno... A powinno być upalnie, powinniśmy słonecznie powitać wakacje! To nie... jak zwykle "coś" chciało inaczej. Ech... musiałam sobie ponarzekać. 
Enjoy!

Mój mix na kluski:
-35 g mąki owsianej
- 30 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- jajko
- łyżka syropu z agawy
- woda lub mleko 

1. Zmieszaj mąki, wbij jajko, dodaj syrop z agawy i wymieszaj.
2. Dolewaj mleka lub wody do momentu uzyskania płynnej konsystencji.
3. Kładź masę do gotującego się mleka.

Podane z nektarynką i gorzką czekoladą


 Smacznego!
Mayamee




czwartek, 27 czerwca 2013

Różowa truskawkowa

Owsianka oczywiście.
U takiej nawet "kożuch" nie jest straszny :)


Składniki:
- 40 g płatków owsianych 
- 200 ml (niecała szklanka) mleka
- 100 g musu z truskawek
- ewentualnie coś do posłodzenia, jeśli wyda Wam się (jak mi, mimo całej, wielkiej miłości do truskawek), że jednak jest za kwaśno ;) np. syrop z agawy

 A przepis... nie ma się co rozpisywać. Chyba nawet początkujący skojarzy składniki i logicznie wnioskując zrobi tą owsiankę.
Zagotować mleko, dodać płatki, gotować do zgęstnienia. Dodać mus i dosładzacz. Tyle. Żadnej większej filozofii :)

Podałam z migdałami, błonnikiem w płatkach (jak się na to mówi? błonnik śniadaniowy? ;)), gorzką czekoladą i polałam pozostawioną wcześniej resztką musu truskawkowego (tego, którego użyłam do owsianki).







Kompozycja może nie wygląda pięknie i artystycznie, jak tego blog kulinarny wymaga, ale to była czysta improwizacja. Naprawdę. Mało czasu, a w lodówce stała wolna szklanka musu z wczorajszego podwieczorku (ryż z musem - mniam :)). Dodałam co tam jeszcze wpadło mi po drodze do ręki i... zjadłam szybkie, przedostatnie (bo to owsianka ze środy) szkolne śniadanie.

Uwielbiam, kiedy czekolada rozpływa się na gorącej owsiance...



Smacznego!
Mayamee



wtorek, 25 czerwca 2013

Budyniowo-bananowa jaglanka z czerwonymi owocami

 

Chciałam spróbować czegoś innego. Płatki owsiane w ostatnim czasie musiałam kupować hurtowo i stwierdziłam, że czas pogrzebać w szufladzie kasz :) Na pierwszy ogień poszła jaglana. Hmm... nie przepadam za nią za bardzo, ale w tej wersji chyba najbardziej mi smakowała. Z budyniem i papką z bananów. Mniaam! Do tego równoważące słodkość i mdłość (którą kocham i nie mam nic przeciwko ;)) bazy kwaśne, czerwone porzeczki (własne!) i (również własne) truskawki :) Powtórzę się - mniaam!



 


All we need is:
- 50 g kaszy jaglanej
- pół szkl mleka
- pół szkl wody
- łyżka budyniu (dowolny smak, u mnie śmietankowy bez cukru)
- banan

1. Zostawić sobie trochę mleka do rozrobienia budyniu. Resztę przelać do garnuszka i razem z wodą zagotować.
2. Kaszę przepłukać porządnie na sicie pod bieżącą wodą.
3. Wsypać kaszę do gotującego się mleka i wody.
4. Gotować do momentu zgęstnienia, gdy płyn już prawie wyparuje.
5. Dodać rozgniecionego na papkę banana, wymieszać.
6. Dodać rozrobiony budyń. Wymieszać do uzyskania konsystencji budyniu.
7. Dodatki u mnie: truskawki, porzeczki, syrop z agawy i masło orzechowe.





Smacznego!
Mayamee

Edit: Mam pytanie - czy chcielibyście, żebym pisała po angielsku?
Edit: I have a question - would you like me to write in english?

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Otrębowo-owsiane kluski lane z mlekiem

Wreszcie je zrobiłam! Chodziły za mną od dłuższego czasu, ale ostatnie dni nie prosiły o ciepłe śniadania. Dziś też nie chciałam gorącego mleka, dlatego miałam plan: zrobić kluski na wodzie i zalać zimny mlekiem z lodówki. Wszystko poszłoby zgodnie z planem, gdybym... ostudziła te kluski. Bo wyjęte z wrzątku zagrzały mi mleko. Ale byłam taka głodna (zawsze jestem rano głodna), że było mi to bez różnicy. Poza tym, gorące poranki się skończyły i nawet przyjemnie było zjeść taką ciepłą... breję. W smacznym tego słowa znaczeniu :)
Opierałam się oczywiście na przepisie od Sylwii z porannych inspiracji, ale trochę zmodyfikowałam ;) 




Użyłam:
- 30 g zmielonych otrąb pszennych
- 30 g mąki owsianej
- cynamon (ja dałam całą łyżeczkę, bo kocham)
- jajko
- 3 łyżki musu jabłkowego (takiego dla dzieci)
- mleko lub woda (do uzyskania odpowiedniej, leistej konsystencji)
- łyżeczka syropu z agawy dla osłody życia ;)
- 1,5 szkl wody lub mleka 

1. Mąkę, cynamon i otręby wymieszać, wbić jajko, dodać mus. Wymieszać
2. Dolewać stopniowo mleko bądź wodę, aż do uzyskania leistej konsystencji.
3. Do gotującej się 1,5 szklanki mleka lub wody kłaść kluseczki.
4. Gotowałam na oko :)



Podane z jabłkiem i masłem orzechowym

Smacznego!
Mayamee


niedziela, 23 czerwca 2013

Kolejna lodówkowa owsianka

I po raz kolejny zimne śniadankoo. Bardzo je polubiłam. Ten zapach owsianki i mleka roznoszący się wieczorem po domu i zaciekawiający domowników. I ta poranna wygoda, gdy po prostu wyciągam z lodówki gotowca i "kopię" długą łyżeczką w poszukiwaniu skarbów :)
Dziś w wersji owsianko-manny z malinami (jak ja ich dawno nie jadłam!) i bananem. Mniam.

 Potrzebujemy:
- 40 g płatków owsianych
- 1,5 łyżki kaszy manny
- 200 ml mleka
- syrop z agawy (opcjonalnie, lub inny dosładzacz)

Dodatkowo:
- banan
- opakowanie malin (125 g)
- orzechy nerkowca


1. Płatki zalewamy wrzątkiem do napęcznienia.
2. Mleko zagotowujemy i dodajemy kaszę manną, mieszamy aż do ugotowania kaszy (konsystencja nie będzie bardzo gęsta).
3. Dodajemy płatki owsiane i gotujemy mieszając do uzyskania gęstej konsystencji).
4. Dosładzamy np. syropem z agawy.
5. Przelewamy owsiankę do słoika, dodajemy owoce i orzechy. Zakręcamy słoik i wstawiamy na noc do lodówki.

Chyba zrobiłam błąd nie studząc owsianki przed wstawieniem do lodówki. Gorącą wlałam do słoika i wstawiłam do lodówki, a rano otrzymałam totalnie zastygniętą i dającą się kroić łyżeczką (co nie odebrało jej smaku, ale mi przyjemność maziowatej konsystencji). Także, następnym razem chyba pominę w ogóle etap gotowania i zrobię tak jak tu. :)



 Smacznego!
Mayamee.

Lodówkowa sernikowa nocna owsianka ze słoika

Tak gorąco, tak upalnie i duszno, a ja miałam takiego smaka na sernik! Sernik, sernik, sernik! Prześladował mnie na każdym kroku. Może to i dziwne, ale jak mi się czegoś zachcę, to już tak na maxa :) Ale na łatwiznę nie idę i nie biegnę do cukierni po pierwszy lepszy sernik, zapewne naładowany cukrem. Zrobię sobie własny. Zimny. I na dodatek na śniadanie! 



 Potrzebujemy:
Na bazę:
 - 40 g płatków owsianych
- odrobinę mleka
- 100 g twarogu
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- cynamon
- syrop z agawy (lub inny dosładzacz)
 
 Dodatki (możecie dobrać inne):
- banan
- pół jabłka
- orzechy nerkowca

1. Płatki zalej wrzątkiem i odrobiną mleka i odstaw do napęcznienia.
2. Twaróg rozgnieć widelcem i zmieszaj z jogurtem i cynamonem.
3. Twarożek dodatkowo zblenduj, by był bardziej kremowy.
4. Połącz płatki z serkiem i dodaj syrop z agawy.
5. Masę przełóż do słoika, dodaj owoce i orzechy. Zakręć słoik i odstaw do lodówki na noc.





 Smacznego!
Mayamee.

czwartek, 20 czerwca 2013

Truskawkowo-ananasowy koktajl

Na cześć dnia truskawkowo-ananasowego.
Koktajl.

- 300 g truskawek
- 3 plastry ananasa
- 100 ml kefiru

MIKSUJEMY!



Zdjęcia nie za artystyczne i niedopieszczone i może nie zachęcają do spróbowania, dlatego ja zachęcę - KONIECZNIE TEGO SPRÓBUJCIE! PYCHA! BOMBA! :)
To tyle z mojej strony.
Pozdrawiam, Mayamee ;)

Kokosowa nocna owsianka z lodówki i duet ananas-truskawka



Gorąco. Duszno. Ciągle tylko słyszę te słowa. No nam, Polakom, nie dogodzisz! Jak narzekaliśmy na zimę w maju, to teraz przeszkadza upał. Przynajmniej osobom z mojego otoczenia. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam zamiaru jęczeć z tego powodu. Wreszcie zero kurtek! Nie trzeba wszędzie targać ze sobą szalika, czy kurtki. Szorty, luźna koszulka i pomykam rowerkiem do sklepu. Po... ananasa!

Uświadomiłam sobie, że zapomniałam o nim i naprawdę, muszę to odpokutować. Jako, że truskawki nadal hołdują, postanowiłam upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i zrobić dzień ananasowo-truskawkowy. I wiecie co? Jak na razie to połączenie zaspokaja moje wszelkie wymagania. Mnie zwala z nóg! Ananasie, truskawko, witajcie na mojej liście "the most delicious".




Potrzebujemy:
- 50 g płatków owsianych
- 40 ml mleczka kokosowego
- 120 ml wody
- 60 g jogurtu naturalnego
- łyżeczkę mąki ziemniaczanej
- łyżkę wiórków kokosowych
- truskawki (garść)
- ananas (ok. 2 plastry, najlepiej świeżego)
- syrop z agawy/miód/syrop klonowy (czym tam dosładzacie)

1. Płatki zalej wrzątkiem.
2. Do garnuszka wlej mleko kokosowe i wodę. Odlej trochę do szklanki i rozrób łyżeczkę mąki ziemniaczanej.
3. Mleko i wodę zagotuj, dodaj rozrobioną mąkę. Zamieszaj krótko i dodaj płatki i wiórki. Gotuj, mieszając do uzyskania konsystencji budyniu. Nie mieszaj za długo - budyń przestanie być gęsty. 
4. Budyniową owsiankę zdejmij z gazu do przestygnięcia.
5. W tym czasie pokrój owoce. 
6. Do przestudzonego budyniu (nie musi być zimny) dodaj jogurt, delikatnie mieszając (nie za długo).
7. Gotową owsiankę przelej do słoika, dodaj owoce i polej syropem z agawy. Zakręć słoik i odstaw na noc do lodówki.


 

SMACZNEGO!
Mayamee.

środa, 19 czerwca 2013

Cukiniowa owsianka z bananem, masłem orzechowym i czekoladą

Przepis bezczelnie ściągnięty od whiness.
No cóż, można też ładniej powiedzieć - zainspirowałam się. Cukinią. 

Warzywo to znałam z leczo mojej mamy, grilla w letnie wieczory i ewentualnie sałatek na zimno. Czyli głównie ze słonej strony mocy. 
Dziś był dzień odkrycia tej drugiej - słodkiej. 
Szczerze? Nie wyobrażałam sobie tego smaku. Próbowałam, naprawdę, ale za nic nie mogłam go znaleźć w moich kubkach smakowych. 
Teraz już potrafię sobie przypomnieć. Jak mogłabym nie? I wiecie co, cukinia jest słodka. Dobra, to było głupie. Ale ja, jedząc cukinię z pieprzem, solą, czy w sosie, zupełnie inaczej odczuwałam jej smak. Owsiance nadała specyficzną słodkość, którą od dziś wielbię!
Dobra, nie rozpisując się zbytnio, przejdę do konkretu - oto ona!
Inspiracja-przepis.










Cukinia, banan, masło orzechowe i gorzka czekolada, która pod wpływem ciepła owsianki rozpłynęła się cudownie :)

Smacznego!
Mayamee.