środa, 28 sierpnia 2013

Gruszkowa owsianko-orkiszówka

Gruszka! Zielona i... zbyt twarda jak dla aparatki :( Jakiś sposób na nią musiał być... I tak dodałam ją do owsianki, startą ta tarce i odsączoną. Jejjuu jakie to wyszło dobre! :) Gęsta, klejąca się owsianka i ta gruszka, która jeszcze bardziej nadała mojej owsiance tej kleistości i genialnej konsystencji. Pod górką smakowitości zajadałam się nią dziś na śniadanie. Nerkowce to chyba jedne z miększych orzechów, choć i tak obawy miałam przed zjedzeniem ich. Zakaz od p. dentystki był: "Nic twardego", ale nerkowce... przecież one nie są twarde ;) :D

Płatki owsiane i orkiszowe ze startą gruszką. Dodatki: borówki, morelka, gruszka i nerkowce :)





U mnie dziś słoneczko! Dziękuję Wszechświecie! ;)

Smacznego, 
Mayamee :)

Edit: 1000 wyświetleń!! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Każdemu z osobna, kto wszedł (przypadkiem, czy nie), a szczególnie tym, którzy dali znać, że weszli komentarzem. A już w ogóle to chcę podziękować tym, którzy mnie obserwują (tak, znaleźli się tacy ;)) DZIĘKI!

4 komentarze:

  1. Muszę się wybrać po gruszki! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne śniadanko, chociaż za gruszkami nie przepadam, to od jakiegoś czasu myślałam, żeby dodać je do owsianki :)
    U mnie też słoneczko rozpieszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pychotka !! ja czekałam aż moja gruszka zmięknie, bo takie lubię najbardziej :) aparatka powiadasz? też kiedyś byłam ;D około roku, więc wiem co to jest, ale lubiłam swój aparat ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mniami! nerkowce tak uwielbiam, że tylko gdy je widzę cieknie mi ślinka ;d

    OdpowiedzUsuń