Budyniowe miałam w planach od dawien dawna i w końcu przyszła motywacja, która zmusiła mnie do przypomnienia sobie o nich, wyciągnięcia patelni i usmażenia naleśników! Naleśnikowa sobota!
W akcji biorę udział po raz pierwszy, ale na pewno dotrwam do końca września z przyjemnością :) Co tydzień naleśniki/placuszki/omlety/pancakesy... och, mam już zgromadzone tyle inspiracji!! :) :)
Ale do rzeczy.
Przepis na dzisiejsze naleśniki zaczerpnęłam od Kasi z blogu Bake&Taste.
Od siebie dodałam 35 g zmielonych na proszek nerkowców i migdałów i wyszło mega mega mega pysznie! :)
Na górze: twarożkiem z cynamonem i syropem z agawy, pokrojonym jabłkiem i brzoskwinią
Na dole: z twarożkiem, jabłkiem i masłem orzechowym
A tu jeszcze raz brzoskwinka :)
Naleśniki smażyła moja mama. Ja przyznaję się bez bicia - nie potrafię. Nie potrafię zrobić cienkich, delikatnych, rozprowadzić je ładnie po patelni i odwrócić bez szwanku.
Za to jestem mistrzem pancakesów, ha! :D :D
Smacznego i miłego weekendu!
Mayamee :)
Wyglądają bardzo smacznie, chociaż nigdy nie robiłam takiej orzechowej wersji :D
OdpowiedzUsuńJa też nie potrafię smażyć naleśniki, za to pancakes mam dobrze opanowane :)
fajny naleśnik, jak z nerkowcem to jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńnaleśnikuję dziś i ja, na śniadanie plackowo i na obiad naleśnikowo :) twoje wyglądają świetnie, do tego z moimi ulubionymi nerkowcami, zresztą wiesz już chyba że je uwielbiam ;D
OdpowiedzUsuńmama robi najlepsze naleśniczki, ale to ja robię te cienkie, a ona takie grubaski ;D